Nowe technologie zmieniają oblicze świata. Obecnie dzieje się to tak szybko i na taką skalę, że praktycznie obejmują każdy aspekt życia, w tym również szeroko pojęte ratownictwo i medycynę. Nowe technologie tworzone są po to, aby ratownictwo mogło być skuteczniejsze, dotarcie do poszkodowanego szybsze, a cały proces efektywniejszy.
Każdy z nas ma do dyspozycji specjalistyczny sprzęt do ratowania życia
Wszyscy mamy przy sobie smartfony – to „przedłużenie ręki”, wykorzystywane do celów komunikacyjnych, rozrywkowych, czy biznesowych. A gdybyśmy powiedzieli, że jest to równocześnie wyspecjalizowane narzędzie do ratowania ludzkiego życia? A przynajmniej może nim być, jeżeli zostanie dobrze wykorzystane. Smartfon to kawał technologii przydatny w pierwszej pomocy.
W smartfonach, czy też na tabletach można zainstalować szereg aplikacji związanych z nauką pierwszej pomocy. Niby nic takiego, a jednak dzięki tego typu aplikacjom, osoby niemające zbyt często kontaktu z ratownictwem mogą sobie przypomnieć podstawy.
Bardzo ciekawą aplikacją jest Rescuenet. Zapewnia możliwość szybkiego i jednoczesnego powiadomienia o zdarzeniu zarówno służb ratunkowych poprzez połączenie z numerem alarmowym 112, jak i znajdujących się w pobliżu ratowników. Osoby zarejestrowane w systemie Rescuenet, posiadające aplikację dostaną automatyczne powiadomienie wraz z możliwością nawigacji do miejsca zdarzenia, dzięki czemu będą mogli szybko pojawić się i podjąć akcję ratunkową. Poszkodowany otrzyma pomoc, zanim dojedzie Zespół Ratownictwa Medycznego. Więcej o aplikacji Rescuenet i idei ratownictwa obywatelskiego pisaliśmy w osobnym artykule.
Tego typu aplikacje mogą być też przydatne do lokalizowania miejsca zdarzenia dla dyspozytorów, gdyż często zdarza się tak, że osoba zgłaszająca zdarzenie nie potrafi dokładnie określić swojego położenia. Dzięki możliwości zlokalizowania telefonu, dotarcie na miejsce jest znacznie łatwiejsze. Tego typu technologia jest wykorzystywana chociażby przez TOPR i GOPR do odnajdywania turystów zagubionych na szlaku, czy osób zgłaszających wypadek, ale nie potrafiących dokładnie określić, gdzie się znajdują.
Wearables, czyli kontrola parametrów życiowych?
Wearables, czyli urządzenia ubieralne (tu mamy na myśli przede wszystkim smartwatche i smartbandy, ale nie tylko) robią się popularniejsze, a ich zakres wykorzystania jest coraz szerszy. To już nie tylko urządzenia do liczenia przebytych kroków, pokazywania godziny i wyglądania „bajerancko” na nadgarstku. Coraz częściej są to urządzenia do monitorowania kluczowych parametrów życiowych – tętna, saturacji, temperatury. Bardziej zaawansowane smartwatche mają też funkcję pomiaru EKG (1-odprowadzeniowego), a trwają badania i testy nad bezinwazyjnym pomiarem poziomu glukozy we krwi. Zwłaszcza opcja pomiaru EKG jest niezwykle ciekawa w kontekście ratownictwa, bo chociaż obecnie to raczej ciekawostka, być może w przyszłości, dzięki zastosowaniu dodatkowych akcesoriów uda się wprowadzić 2, a nawet 4-odprowadzeniowe EKG.
Pomiar saturacji może dać sporo informacji o pracy układu oddechowego, a sam pomiar tętna i EKG może służyć do wczesnego wykrywania zaburzeń rytmu serca. Urządzenia, które będą komunikowały się z jakimś centralnym systemem medycznym i wysyłały powiadomienia do służb ratunkowych to jeszcze przyszłość, ale szybko rozwijający się rynek wearables zdecydowanie zmierza w tym kierunku.
Szkolenia online i specjalistyczne fantomy
Nowe technologie w ratownictwie ułatwiają też szkolenia z pierwszej pomocy i kwalifikowanej pierwszej pomocy. Nowoczesne fantomy z funkcją informacji zwrotnej oraz licznymi czujnikami, ułatwiają kontrolę prawidłowego wykonywania RKO, zwłaszcza pod względem parametrów takich jak siła, głębokość i częstotliwość ucisków klatki piersiowej, a także poprawność wykonywania oddechów zastępczych.
Pandemia pokazała też, że możliwa jest organizacja kursów online i takie ich zorganizowanie, by przynajmniej część zajęć mogła się odbywać na odległość. Oczywiście nadal bezpośrednia nauka jest najefektywniejsza, ale dzięki nauce zdalnej rozwiązywanych jest wiele problemów organizacyjnych.
Zaawansowane automatyczne defibrylatory zewnętrzne (AED)
Pisząc o nowych technologiach wspierających pierwszą pomoc, nie można zapomnieć o automatycznych defibrylatorach zewnętrznych, które są najoczywistszym przykładem zastosowania technologii w ratownictwie i pierwszej pomocy (więcej o AED przeczytasz tutaj). Są to zaawansowane urządzenia, całkowicie zautomatyzowane i niewymagające od ratownika podejmowania decyzji. Proces defibrylacji jest przeprowadzany bez udziału operatora, a zadaniem ratownika jest dostarczenie AED i podłączenie go do poszkodowanego oraz prowadzenie resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Nowoczesne AED mogą być też wyposażone w asystenta RKO, wspierającego prowadzenie resuscytacji. Postęp technologiczny w tej dziedzinie wciąż trwa i kto wie, czego możemy się spodziewać za kilka lat?
To tylko kilka z przykładów jak nowe technologie wykorzystywane są w ratownictwie i w pierwszej pomocy. Z pewnością znajdzie się ich więcej, a w przyszłości będzie ich przybywać, co przełoży się na przeżywalność poszkodowanych.